Kultowy kompakt Volkswagena niejednokrotnie zapisał się grubą czcionką na kartach historii. VII generacja modelu nie tylko trzyma poziom swoich poprzedników, ale udowadnia też, że da się wnieść sporą dawkę nowoczesnej technologii do auta, które pokolenia kierowców pokochały za prostotę i funkcjonalność.

Dobrze znany Golf na przestrzeni lat stał się czymś więcej niż kolejnym samochodem „na każdą kieszeń”. Jedni z niego drwią docinając na każdym kroku właścicielom, inni wręcz ubóstwiają. Wszyscy jednak solidarnie muszą przyznać, że newsy i plotki odnośnie zmian w produkcji modelu wzbudzają pośród pasjonatów emocje, nie mniejsze niż finał Ligi Mistrzów.
Kilka dni temu mieliśmy okazję sprawdzić na białostockich ulicach możliwości VII generacji popularnego auta ze stajni VW w wersji Highline.

Skromność pełna uroku

Designerzy z Wolfsburga niemal do mistrzostwa opanowali sztukę łączenia tradycyjnej bryły skromnego hatchbacka z futurystycznymi akcentami. Golf jest najlepszym tego przykładem. Dzięki temu auto cieszy się popularnością pośród bardzo różnych grup, od konserwatywnej i dojrzałej klienteli po ludzi młodych, lubiących czerpać emocje z jazdy.

Chociaż „siódemka” swoją stylistyką mocno nawiązuje do swego starszego brata nie można jej zbyt wiele zarzucić. Projektanci postawili na sprawdzone dotychczas rozwiązania, jednocześnie sprawnie odświeżając nieco oklepaną linię nadwozia. Uwagę przede wszystkim zwraca nowy grill oraz reflektory.
Warto zaznaczyć, że Golfa zbudowano na modułowej platformie MQB. Rozwiązanie to ma w przyszłości być zastosowane w większości samochodów oferowanych przez koncern VAG.

Otwórz drzwi
Wnętrze auta zostało zaprojektowane z dbałością o komfort zarówno kierowcy, jak i pasażerów. Na szczególną uwagę zasługują sportowe fotele ErgoActive. Deska rozdzielcza nie razi w oczy mnogością niezrozumiałych przycisków. Wszystko znajduje się na swoim miejscu, dzięki czemu ci nieco mniej otwarci na nowinki kierowcy też szybko poradzą sobie z obsługą. Jakość materiałów użytych do wykończenia powinna zadowolić najbardziej wybrednych klientów. Zakres oferowanego wyposażenia także zaskakuje. Już w podstawowym wariancie auto oferuje .in. – system XDS+, hamulec multikolizyjny, klimatyzację, siedem poduszek powietrznych, elektroniczny hamulec postojowy czy radio z 5-calowym ekranem dotykowym. Melomani mają możliwość wyposażenia auta w dodatkowy system radiowy „Composition Media”. 8 głośników generujących moc 400 watów może znacznie podnieść emocje podczas bardziej dynamicznej jazdy.

Od centrum po Supraśl

Testowana przez nas wersja Highline wyposażona w silnik 1.4 TSI o mocy 122 KM oraz manualną, 6 biegową skrzynię biegów? zaimponowała nie tylko dynamiką, ale też łatwością prowadzenia. Auto bardzo żywiołowo reaguje na każde wciśnięcie pedału gazu, nie tracąc przy tym na sterowności.
Wzorowo spisało się zawieszenie oraz wyciszenie kabiny. Przemierzając wąski i zawiły odcinek z Białegostoku do Supraśla auto, nawet przy nieco szybszej jeździe, świetnie trzymało się zakrętów. Wszelkie nierówności były doskonale tłumione. Samochód można śmiało polecić rodzinom z małymi dziećmi. Z głębokiego snu nie wyrwie ich nawet przejazd przez malownicze miejscowości, gdzie ulice od wieków wyłożone są brukiem.

Pośród sieci miejskich alejek Golf spisuje się równie dobrze. Układ kierowniczy działa niemalże perfekcyjnie. Przemieszczanie się przez ruchliwe centrum znacznie ułatwiły czujniki parkowania. Trzeba jednak przyznać, że dzięki swoim kompaktowym wymiarom i całkiem sporej widoczności zza kierownicy, nawet bez nich, można spokojnie zmieścić się na zatłoczonym parkingu galerii handlowej?
Ci, którzy szukają auta na zakupy też nie mają powodów do narzekań. Bagażnik o pojemności 380 litrów może pomieścić całkiem spory ładunek, od wszelkiej maści produktów spożywczych po wakacyjny ekwipunek.

Jeśli ktoś szuka wielofunkcyjnego hatchbacka powinien poważnie zastanowić się nad zakupem najnowszego modelu Golfa.

Szczęśliwa siódemka

Nie sztuką jest zdobyć mistrzowski tytuł. Problemem stanowi utrzymanie pierwszego miejsca w rankingu. Kompakt VW bez wątpienia zasłużył na tytuł „Car of the Year 2013”. Niemieccy inżynierowie po raz kolejny pokazali, że potrafią pokonać niezwykle wysoką poprzeczkę, którą sami sobie postawili. Auto na pewno zadowoli wszystkich tych, którzy poszukują sprawdzonej konstrukcji łączącej w sobie nowoczesność z funkcjonalnością. Na poszukiwaczy szczególnie mocnych wrażeń czeka wersja GTI wyposażona w 2 litrowy silnik benzynowy o seryjnej mocy 230 KM. Jednak dla tych, którzy nie poszukują rasowego streetfightera „cywilne” modele powinny w zupełności wystarczyć.

Karol Rutkowski.

Opublikowano: 12.09.2013 na fakty.bialystok.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *