W Polsce kultowy model Chevroleta znany jest głównie za sprawą amerykańskich gwiazd rapu. Niewiele osób wie, że wyjątkowy egzemplarz tego auta możemy spotkać w Białymstoku. Impala będąca własnością Marcina reprezentuje nasze miasto w jednym z najlepszych na świecie klubów zrzeszającym pasjonatów lowrideringu – Rollerz Only.

Prawie każdy samochód należący do organizacji ma własne imię. Chevy, który czasem pojawia się na białostockich ulicach znany jest jako „Familia 65”.
– Większą część prac wykonałem razem z ojcem, podczas gdy reszta najbliższych wspierała nas w trudnych momentach. To właśnie dzięki motywacji rodziny oraz przyjaciół powstało auto. Nie ma zatem wątpliwości skąd wzięła się taka, a nie inna nazwa – zdradza nam jej właściciel.

Osiągnięty efekt potrafi dziś zachwycić prawdziwego pasjonata motoryzacji. Każdy element pojazdu dosłownie lśni, podobnie jak silnik o pojemności 5,5 litra i mocy 260 koni mechanicznych. Burgundowa karoseria „candy paint” zestawiona z airbrushem i custom letteringiem Setki i Theosone nadaje nadwoziu niepowtarzalny charakter. 14-calowe, szprychowane felgi dodatkowo budują klimat auta.

Każdego lowridera czyni wyjątkowym układ hydrauliczny podwozia. W bagażniku znajdują się trzy pompy firmy CCE zasilane przez 8 akumulatorów. Cały system w połączeniu ze zmodyfikowanym zawieszeniem pozwala na niezwykle widowiskowe triki. Za pomocą 5 switchy spełniających funkcję kontrolera kierowca może jechać na trzech kołach lub odbijać się od podłoża.

W Polsce nikt poza Marcinem nie może poszczycić się przynależnością do Rollerz Only. Struktura założona przez Troya Staehlera w 1988 roku na zachodnim wybrzeżu USA skupia najbardziej zaangażowanych miłośników lowrideringu. Organizacja tworzy nawet własną formę kultury. Klub został ośmiokrotnie uznany za najlepszą tego typu formalną grupę na świecie, a wiele z klubowych lowriderów wyróżniono jako najładniejsze w danym roku.

Doprowadzenie Impali do obecnego stanu kosztowało jednak wiele czasu, wyrzeczeń i bardzo dużo ciężkiej pracy.

W pogoni za amerykańskim snem

Cała historia zaczęła się kilka lat temu podczas pobytu za Oceanem. Wtedy Gaca po raz pierwszy na żywo zobaczył prawdziwego lowridera. Od razu wiedział, że chce zbudować tego typu auto, a widok samochodu na żywo, na ulicy, jeszcze bardziej zmotywował go do działania. Po powrocie do Białegostoku przez kilka lat poszukiwał ulubionego modelu na aukcjach internetowych.

W końcu trafił na ofertę sprzedaży Chevroleta Impali Convertible 65 w stanie Kolorado. Samochód znalazł się w Polsce pod koniec 2008 roku. Niestety jego realny stan mocno odbiegał od informacji zawartych w ogłoszeniu. Układ hydrauliczny nie działał jak należy, podobnie jak wiele innych elementów pojazdu.

Chęć realizacji marzenia okazała się jednak silniejsza niż wszelkie bariery. Gaca natychmiast wspólnie z ojcem wziął się do pracy. Aby pozyskać wiedzę na temat wymarzonego modelu godzinami wertował kolejne katalogi i instrukcje. Brakujących części szukał w USA. W miarę możliwości dorabiał je sam w warsztacie. Nieocenionym źródłem wiedzy okazały się fora tematyczne. Dzięki nim białostocki miłośnik lowrideringu nawiązał wiele znajomości z podobnymi sobie. To właśnie przez nich trafił na klub Rollerz Only. Poprzedni właściciel Chevroleta także był jego członkiem.

Marcin chciał podtrzymać tę tradycję. Udowadniając, że Impala trafiła w dobre ręce został przyjęty w szeregi organizacji.

– Niejednokrotnie spędziłem wiele godzin rozmawiając przez telefon i jednocześnie „dłubiąc” przy aucie – wspomina. – Wracałem z pracy po południu, a następnie do późnych godzin nocnych pracowałem nad Impalą w garażu. Praktycznie cały samochód został rozebrany na części. Każdy element sprawdzono i poddano konserwacji.

Gacy zależało na tym, aby zachować równowagę między klasycznym wyglądem modelu i specyfiką lowridera. Duży nacisk położył na szczegóły i estetykę. Efekt końcowy wieloletniego trudu przerósł najśmielsze oczekiwania.

Samochodem zainteresowali się nie tylko przedstawiciele środowiska z USA, ale również firmy produkujące systemy hydrauliczne. CCE przyznało mu wyróżnienie „Setup Of The Month’’ za najładniej zabudowany bagażnik, w którym znajdują się pompy. Potem Gaca otrzymał status specjalnego klienta oraz możliwość prezentacji auta w materiałach reklamowych firmy. „Familia 65” pojawiła się w prasie branżowej wydawanej w Stanach. Właściciel auta stał się jedynym reprezentantem Klubu Rollerz Only na terenie Polski. Impala została też bohaterem utworu grupy NON Koneksja. W 2010 roku nakręcono wideoklip z Chevy w roli głównej.

Lubię gdy lakier lśni na Impali

Kiedy 5 lat temu Gaca po raz pierwszy zobaczył swojego Chevroleta nie spodziewał się, że samochód tak odmieni jego życie. Pasja sprawiła, że z laika stał się niemalże ekspertem w swojej dziedzinie.

Mimo, że w Europie Środkowej praktycznie nie istnieje kultura lowrideringu, o jego dziele słyszeli fani motoryzacji jak Polska długa i szeroka. Samochód stał się rozpoznawalny również w USA. Raz nawet kolega będący na jednym ze zlotów za Oceanem, zadzwonił mówiąc, że grupa latynosów puszcza w swoim car audio singiel NON Koneksji. Zarówno wideoklip jak i utwór bardzo przypadły im do gustu. Obecnie Impala jest już gotowa niemalże w stu procentach. Gacy marzy się uczestnictwo w jednej z imprez organizowanych w Holandii, gdzie prezentowane są najpiękniejsze lowridery z Europy.

W niedalekiej przyszłości chciałby też zacząć pracę nad kolejnym projektem, jednak jak sam mówi – czas pokaże, co z tego wszystkiego wyjdzie. Póki co, może w pełni cieszyć się ze swojej niepowtarzalnej „Familii 65”.

Karol Rutkowski, foto: Maciej Giedrojć Juraha

Opublikowano w Fakty Białystok, nr 11, 2013 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *