wakacje na gran canarii

Niby Afryka, ale jeszcze Europa. Tak w dużym skrócie mogę podsumować jedną z ulubionych destynacji wczasowiczów ze Starego Kontynentu. Jeśli masz w planach wakacje na Gran Canaria, na pewno się nie zawiedziesz. Trzecia co do wielkości Wyspa Kanaryjska zaskakuje pod wieloma względami. Każdy znajdzie na niej coś dla siebie. Nieważne ile masz lat. Ważne, że od raju na Oceanie Atlantyckim dzieli Cię z Krakowa zaledwie 5 godzin lotu samolotem.

Wakacje na Gran Canarii – raj na Atlantyku

Każdy słyszał o Wyspach Kanaryjskich. Położony na Atlantyku archipelag dzieli od Sahary zaledwie kilkaset kilometrów oceanu, co przekłada się na łagodny klimat Kanarów. Zachęceni przez znajomych dobrymi opiniami, postanowiliśmy na własnej skórze sprawdzić uroki sąsiadujących z Afryką terytoriów Hiszpanii. Trudno zwiedzić wszystkie wyspy w ciągu krótkiego urlopu, dlatego celem naszej podróży została Gran Canaria.

Nasza wyprawa

Siedem dni sielskiego leżakowania na plaży, okraszonego umiarkowanym zwiedzaniem. Tym razem cel tygodniowego urlopu był jeden – relaks. Z dotychczasowych wakacji zawsze wracaliśmy zmęczeni, gdyż zamiast wypoczywać, maksymalnie eksplorowaliśmy każde z odwiedzanych miejsc. Wczasy na Gran Canarii miały być inne – plażingsmażing i trochę zwiedzania.

Jeśli nie chcę Ci się czytać dalej, już teraz zdradzę, że osiągnęliśmy zamierzony cel. Poniżej wrzucam nasz pamiątkowy klip. Tuż pod nim kilka porad i wskazówek spisanych z myślą o lecących w tamte strony po raz pierwszy.

Gran Canaria Holidays 2018

Gran Canaria🇪🇸 jest zaje81$ta❗ 😀🌴Polecają Agnieszka i Karol Rutkowscy😎Dokładna relacja niebawem na karolrutkowski.eu✒PS.Te pośladki na samym początku są moje😜Bit🔈 Feduk & Allj – Розовое вино🍷

Opublikowany przez karolrutkowski.eu Poniedziałek, 4 czerwca 2018

Wakacje na Gran Canarii – tanie bilety

Loty na Gran Canarie oferuje m.in. Ryanair. Tym razem szczęście cebularzy się do nas uśmiechnęło. Agnieszka w porę wytropiła info o promocji i za przelot dla dwóch osób zapłaciliśmy 804 zł. Bilety kupiliśmy 7 marca 2018 roku. Wylatywaliśmy 19 maja 2018 roku. Wróciliśmy 26 maja 2018 roku.

Oczywiście mówimy o najtańszej opcji, która obejmuje jedynie bagaż podręczny i losowo przydzielane miejsca. Startowaliśmy z krakowskich Balic, gdyż to właśnie stamtąd bilety na Gran Canarie były najtańsze.

Wakacje na gran canarii

Plan podróży przewidywał zwiedzanie południa wyspy, a następnie wyprawę do Las Palmas – największego miasta w okolicy. Patrząc na urlop z perspektywy czasu, myślę, że lepszym rozwiązaniem jest znalezienie noclegu na południu i zorganizowanie wyprawy na północ.

Gran Canaria nie jest duża, drogi są dobre, a dystanse między krańcami tego skrawka lądu niewielkie. Las Palmas przypomina większość europejskich metropolii – a co za tym idzie – nie ma sensu wybierać tego miasta na urlopową bazę wypadową. No, chyba że lubicie godzinami szukać miejsc parkingowych i płacić za każdą godzinę parkowania w euro. 😉

Gran Canaria – lotnisko

Wakacyjny raj musi mieć swój port lotniczy. Aeropuerto de Gran Canaria znajduje się 18 km od Las Palmas. Obiekt leży bezpośrednio przy autostradzie GC-1, łączącej dwie strony wyspy. Lotnisko na Gran Canarii obsługuje ponad 10 mln pasażerów rocznie (dane z 2008 roku), więc bywa na nim tłoczno. Nieopodal terminalów stacjonują również myśliwce Hiszpańskich Sił Powietrznych.

Wakacje na Gran Canarii – wypożyczalnia samochodów

Nie mam pojęcia, jak podróżować po Gran Canarii, nie mając samochodu. Na wyspie działa wiele wypożyczalni, oferujących rozmaite modele. Chcesz zaimponować dziewczynie? Wypożycz kabriolet. Lubisz terenówki? Spoko. Jeep też się znajdzie. My jednak odstawiliśmy na bok ułańską fantazję i wypożyczyliśmy poczciwego Opla Corse.

Koszt wypożyczenia auta na Gran Canarii to 98 euro za tydzień (mówimy o Corsie). Oczywiście można taniej. Woleliśmy jednak nie eksperymentować z podejrzanie tanimi usługami i postawiliśmy na Cicar. Najtańszą wypożyczalnią na Gran Canarii to oni nie są, ale nie żałujemy tego wyboru.

Wakacje na Gran Canarii

Auto było w dobrym stanie i nikt nawet go nie sprawdzał, gdy odstawialiśmy je z powrotem. Do tego Cicar ma swoją bazę na lotnisku, a to duże udogodnienie. Samolot powrotny startował o 6:40, więc nie musieliśmy spinać się odległością od wypożyczalni do terminalu. Kluczyki zostawiliśmy w skrytce biura, bo załoga pracę zaczyna od 8:00. Pracownik polecił nam takie rozwiązanie w momencie odbierania Corsy z parkingu. Świetna sprawa. Poziom obsługi klienta w Cicar również oceniamy bardzo dobrze. Pracownicy są mili, pomocni i mają poczucie humoru.

Wakacje na Gran Canarii – pogoda

Klimat to chyba jeden z największych atutów Gran Canarii. To właśnie dzięki pogodzie wyspa cieszy się mianem krainy, w której przez okrągły rok jest ciepło. Za sprawą wyjątkowo zróżnicowanej rzeźby terenu miejsce to bywa określane „kontynentem w miniaturze”.

Co to oznacza w praktyce? Południowa strona jest o wiele bardziej nasłoneczniona i cieplejsza. Na północy, za sprawą pasma górskiego, już tak sielsko nie jest. Nie oznacza, że nie warto tam zawitać. Wyjątkowość Gran Canarii sprawia, że po godzinie jazdy autem możesz odnieść wrażenie, że Twoja podróż zaczęła się na afrykańskiej Saharze, a kończy w lasach tropikalnych Ameryki Południowej.

Deszcz na Gran Canaria pada średnio przez 20 dni w roku. Kąpać można się tutaj przez okrągłe 12 miesięcy. Kiedy my w Polsce uskuteczniamy morsowanie, temperatura wody morskiej na Kanarach sięga 18 stopni. O cieplejszych porach wartość ta rośnie do 22 stopni.

Średnia temperatura powietrza w ciągu roku oscyluje około 22 stopni. Latem potrafi sięgać do 29 stopni. Podczas kanaryjskiej zimy słupek rtęci z reguły nie spada poniżej 19 kresek.

Pamiętaj jednak, że temperatury te są odczuwalne zupełnie inaczej niż w Polsce. Przed naszym wyjazdem sprawdzaliśmy prognozy, rozważając, jak się ubrać. Metrolodzy przewidywali maksymalne temperatury na poziomie 23 stopni. Rodziło to w nas sporo obaw, gdyż zaliczamy się do tych ciepłolubnych podróżników. Po wylądowaniu przez 7 dni pogoda była wręcz wymarzona. Tylko w wysokich górach należało pamiętać o cieplejszym ubraniu. Na Gran Canarii słońce przygrzewa mocniej. 😉

Wakacje na Gran Canarii – co zobaczyć

Nie lubimy siedzieć non stop na czterech literach. Wycieczki „all inclusive” i imprezy nad basenem też nie są naszym żywiołem. Zawsze staramy się maksymalnie chłonąć każde miejsce – a co za tym idzie – nigdy nie siedzimy w miejscu. Tak też było na Kanarach. Chociaż polecieliśmy tam leżakować, nie zamierzaliśmy spędzać czasu tylko na bimbaniu. Zaczniemy jednak od ulubionych miejsc beztroskiego leniuchowania – plaży.

Wakacje na Gran Canarii – plaże

Amadores

Plaża Amadores to zdecydowanie numer jeden wyjazdu! Plażę osłaniają dwie groble, dzięki czemu kąpielisko jest wolne od dużych fal. Amadores idealnie nadaje się do wypoczynku. Miejsce zachwyca piaskiem, który sprowadzono specjalnie z Sahary. Jeśli przyjedziesz dostatecznie wcześnie, bez problemu zaparkujesz auto na pobliskim parkingu. Barów i knajpek w okolicy również nie brakuje. Koszt skorzystania z toalety to 0,60 euro. Będąc na Gran Canarii koniecznie trzeba tam poplażować. Czy Amadores ma jakieś wady? Owszem. Dużo tam turystów z Polski. 😉

Wakacje na Gran Canarii
Amadores

Playa del Inglés

Tuż obok Maspalomas – największej imprezowi na Gran Canaria – leży Playa del Inglés. Playa del Inglés to właściwie nie plaża. To ogromna połać terenu nad oceanem, którą od miasta oddziela Specjalny Rezerwat Przyrody Wydm Maspalomas.

Kanaryjskie wydmy robią piorunujące wrażenie, przypominając o afrykańskiej sąsiadce archipelagu – Saharze. Sama plaża ciągnie się przez kilka kilometrów, a swoją sławę zawdzięcza miejscom, w którym spokojnie mogą poopalać się geje oraz nudyści.

Wakacje na Gran Canarii
Playa del Inglés

Polecam każdemu kąpiel słoneczną w samym nakryciu głowy (tylko w nakryciu głowy). Świetne uczucie. Tym, co zarzekają się, że nigdy tego nie zrobią, radzę wyjąć kołek z tyłka i udać się na spacer po Playa del Inglés. Klimat miejsca niesamowicie się udziela.

San Augustin

Z tym miejscem wiążą się niezwykle miłe wspomnienia, gdyż na plaży w San Augustin poznaliśmy parę przesympatycznych emerytów, podróżujących kamperem. Plaża sama w sobie również jest przyjemnym miejscem. Jeśli nie masz pomysłu, gdzie się zatrzymać, aby poleżeć z zimnym Tropicalem w dłoni, śmiało możesz wylegiwać się na ciemnych piaskach San Augustin.

Playa de Las Canteras

Na tę plażę możesz wybrać się już teraz. Wszystko za sprawą serwisu www.skylinewebcams.com. Podgląd z kamerek serwisu to jeden z pierwszych wyników w wyszukiwarce Googla po wpisaniu frazy „Playa de Las Canteras”.

Klejnot Las Palmas jest też jedyną plażą po północnej stronie wyspy, która znalazła się w naszym zestawieniu. Niestety, podczas naszej wizyty w mieście wypadał przypływ. Pozostało nam zatem podziwianie plaży z perspektywy ciągnącej się wzdłuż promenady. Jest jednak coś, co czyni Playa de Las Canteras miejscem wyjątkowym. Tym czymś jest „La Barra” – ciąg formacji skalnych niedaleko brzegu.

Wakacje na Gran Canarii
Playa de Las Canteras

Te swoiste pasmo skał wulkanicznych chroni większą część plaży od wysokich fal. Kamienna formacja sprawia, że podczas odpływu możesz chodzić po płytkiej wodzie. Poza tym, jak na północ wyspy przystało, bywa tam wietrznie.

Wakacje na Gran Canarii – atrakcje i miasta

Puerto de Mogan

Naszą bazą wypadową po południowej stronie wyspy zostało Puerto de MoganKanaryjska Wenecja. Co ciekawe, nie wiedzieliśmy o tym miasteczku zupełnie nic. O rezerwacji apartamentu zadecydował przypadek. Miasteczko cieszy swoją uroczą zabudową. Starówka zlokalizowana obok nabrzeża zachwyca kolonialną architekturą. Białe budowle toną w pędach obficie kwitnącej bugenwilli. Kwiaty wspinają się w górę po większości białych elewacji. Tuż obok rozciąga się przystań jachtowa.

Będąc w miasteczku, warto wybrać się na punkt widokowy (Mirador de Mogan). Aby do niego dotrzeć, należy przejść średnio wymagającą trasą, która prowadzi pomiędzy zbudowanymi na zboczu kamienicami.

wakacje na Gran Canarii
Punkt widokowy – Mirador de Mogan

Krocząc schodami pomiędzy ustawionymi ciasno budynkami, nie myśli się o zmęczeniu. Wąska dróżka jest niezwykle klimatyczna. Pnąc się stopień po stopniu w górę nie da się przegapić polskiego akcentu w wykonaniu duetu Patryk Chwastek & Agata Andrusyszyn. Spacer ma ważny atut krajoznawczy. Chyba w żadnym innym momencie nie mieliśmy okazji, aby z tak bliska przyjrzeć się życiu mieszkańców wyspy. Momentami przez okiennice i drzwi mogliśmy podejrzeć życie zwykłych mieszkańców Puerto de Mogan.

Obok knajpek i winiarni w mieście nie brakuje sklepów spożywczych i dyskontów. Jedyne, co nas zdegustowało to lokalne centrum handlowe. Jego kicz woła o pomstę do nieba. Kawałek czystej plaży obok miejskiej promenady też się znajdzie. Z bezpłatnym parkingiem również nie jest źle.

wakacje na gran canarii
Puerto de Mogan

Puerto de Mogan leży na samym początku autostrady GC-1, co czyni tę miejscowość idealnym punktem wypadowym do innych kurortów, Laspalamas czy na lotnisko. Trasą podróżuje się komfortowo.

Puerto Rico

Nazwa tego kurortu przyciąga. Niestety, na nazwie się kończy. Kanaryjskie Puerto Rico kojarzy mi się tylko i wyłącznie z serialem „Dynastia”. W 1993 roku był to hit. Dziś pozostaje jedynie miłym wspomnieniem. Tak samo wygląda Puerto Rico. Jego architektura przypomina przykryte makijażem zmarszczki Alexis. Niby zadbane i czyste, ale wieje minioną epoką. Podobno lokalna plaża jest super, ale my nie zdecydowaliśmy się na przebywanie w tym miasteczku dłużej niż jedno popołudnie.

Maspalomas

Trudno w to uwierzyć, ale nie zabawiliśmy w klubach Maspalomas. Nie oznacza to, że nie pozwiedzaliśmy imprezowej stolicy. Od razu uprzedzam – Maspalomas to miejsce niezwykle liberalne. Jeśli śmigasz w bluzie z napisem „Żołnierze Wyklęciu” lub „Śmierć wrogom ojczyzny” to raczej się tam nie odnajdziesz. Poza wspomnianą wcześniej Playa del Inglés nie znaleźliśmy tam zbyt wielu atrakcji.

Spacerując promenadą, odnosiłem wrażenie, że kicz okolicznych straganów i restauracji nie ustępuje temu z często wyśmiewanych polskich targowisk. Bardziej rozrywkowi znajomi chwalą sobie tamtejsze kluby i dyskoteki. My jednak nie możemy w tej kwestii zbyt wiele powiedzieć.

Roque Nublo

Zamiast lecieć do Las Palmas autostradą, zdecydowaliśmy się na małą objazdówkę. Fenomen Gran Canarii tkwi m.in. w tym, że w ciągu godzinnej podróży samochodem ze skąpanej w słońcu plaży przenosisz się w całkiem wysokie góry.

Do Roque Nublo najciężej jest dojechać, gdyż kręty szlak górski wymaga pewnego skupienia i aktywnego operowania przełożeniami skrzyni biegów. Drogi mają dobrą nawierzchnię, ale są dość wąskie. Pamiętaj, że zbliżając się do zakrętu, należy profilaktycznie nacisnąć klakson, aby uprzedzić jadących z naprzeciwka o swojej obecności. Pierwszeństwo mają też zawsze ci zjeżdżający ze szczytu. Godziny wymagającej trasy, pełnej zakrętów, rekompensują widoki. Urwiska są zabezpieczone barierkami, ale nie jest to żelazną regułą.

Wraz ze wzrostem wysokości zmienia się temperatura i ciśnienie. Kurtka lub ciepła bluza oraz kryte buty to obowiązkowy zestaw na górski wypad. Po dojechaniu do parkingu na wysokości 1579 m n.p.m zostaje do pokonania jeszcze 1,1 km szlaku trekingowego. Pokonanie go nie wymaga heroicznego wysiłku. Warto jednak stanąć na szczycie góry.

Widok 80-metrowego Roque Nublo oraz jego mniejszego brata, Roque de La Rana jest wart wysiłku.

Wakacje na gran canarii
Roque Nublo

Te dwa neki wulkaniczne, stojące na środku płaskowyżu mają, dla mieszkańców Gran Canarii ogromne znaczenie. Obecnie cieszą się statusem pomników przyrody. Niegdyś były jednak miejscem kultu Aborygenów kanaryjskich. Sami nie wiemy, co robi lepsze wrażenie. Niesamowite widoki czy iście marsjański krajobraz miejsca.

Plantacja kawy Bodega Berrazales w Dolinie Agaete

Po zejściu z Roque Nublo postanowiliśmy wyruszyć w kierunku Agaete. Położone na północy miasto samo w sobie oferuje mało atrakcji. Można w nim spotkać kilka architektonicznych perełek, ale kolonialne budownictwo tym razem nas nie interesowało.

Powodem wyprawy była plantacja kawy Bodega Berrazales. Gdyby ktoś nas zapytał o Top 10 Gran Canaria, to niezwykłe gospodarstwo w Dolinie Agaete z miejsca wchodzi na podium. Już sam wjazd przez bramę obrośniętą latoroślami buduje niezwykły klimat miejsca. Każdy odwiedzający może zostawić auto na niewielkim parkingu, a potem spacerkiem udać się do zabudowań.

Spacerując po plantacji, miałem wrażenie, że nie jestem na wyspie obok Afryki, ale stąpam gdzieś pośród szczytów ekwadorskich Andów. Dokładnie tak wyobrażam sobie Amerykę Południową.

wakacje na gran canarii

Rodzinna plantacja Bodega Berrazales to miejsce niezwykle gościnne. Za niewielkie pieniądze odwiedzający mogą spróbować lokalnych specjałów, w tym dwóch specjalności „firmy” – wina i kawy. Jedną z przewodniczek pracujących na plantacji jest Magda – przemiła Polka, która bardzo wnikliwie i obrazowo opowiada o tym, jak uprawia i produkuje się kawę, a także wytwarza lokalne wina.

wakacje na gran canarii
Plantacja Bodega Berrazales

Zdecydowanie polecamy podróż do Bodega Berrazales. Pod wrażeniem tego miejsce był nawet Stephen Hawking. Jeden z największych umysłów świata uwielbiał kawę, dlatego urwał się przed laty z sąsiedniej Teneryfy, aby posmakować darów Doliny Agaete.

Magda, jeśli to czytasz, to wiedz, że cały czas o Tobie pamiętamy! 🙂

Arucas

Jeśli jakieś miejsce może rywalizować o podium naszego Top 10 Gran Canaria to zdecydowanie destylarnia rumu w Arucas! Podczas wycieczki z przewodnikiem odwiedzający mogą dowiedzieć się masy ciekawych rzeczy na temat destylacji rumy. Sama wiedza to nie wszystko. Goście mogą z bardzo bliskiej odległości przyjrzeć się ogromnym zapasom pirackiego trunku czy maszynom na liniach produkcyjnych.

Na zgromadzonych w magazynach beczkach swoje podpisy zostawiło wiele sław świata sportu, polityki czy kultury. Na koniec zwiedzających czeka prawdziwa uczta. W cenie biletu przygotowano degustację wyskokowych trunków z Arucas. Są pyszne. Mówiąc o degustacji, nie mam na myśli naparstka każdego z alkoholi. Z próbowaniem trzeba uważać. Duża ilość oferowanych próbek może solidnie kopnąć.

Po wyjściu z destylarni polecam spacer po pięknym park miejskim w kierunku starówki Arucas. Ponad szczytami zabytkowych budynków wznosi się Kościół Parafialny Świętego Jana Chrzciciela z 1909 roku. Świątynia jest dostępna dla zwiedzających. Pod jej sklepieniem znajduje się wiele unikatowych dzieł, jak np.: malowidła Cristóbala Hernándeza de Quintana czy popiersie Chrystusa w Grobie autorstwa Manuela Ramosa.

Wakacje na Gran Canarii
Arucas

Kościół otacza wiele architektonicznych perełek. Bogactwo kamienic skupionych przy Placu Świętego Jana czyni miejską zabudowę niezwykle klimatyczną. Polecamy również przejście się na Plaza de la Constitucion. Zdecydowanie nie będzie to stracony czas.

Teror

Przebywając w Las Palmas, warto wyskoczyć poza aglomerację i zwiedzić Teror. Małe miasteczko leży zaledwie 14 km od stolicy wyspy. Miejscowość znajduje się w górach, więc należy pamiętać o zabraniu ze sobą ciepłej bluzy i wygodnych butów.
Senna mieścina to swego rodzaju Mekka Kanaryjczyków, gdyż znajduje się w niej bazylika Matki Boskiej Sosnowej – patronki wysypy.

Gmach wzniesiono w roku 1767. Droga do Plaza del Pino, przy którym znajduje się świątynia, prowadzi zabytkowymi uliczkami, wypełnionymi kolonialnymi kamienicami. Praktycznie każdy z budynków zdobi charakterystyczny kanaryjski balkon. Za bazyliką znajduje się Plaza de la Alameda, gdzie w każdą niedzielę rano odbywa się cotygodniowy targ.

Wakacje na gran canarii
Teror. Bazylika Matki Boskiej Sosnowej

Jeśli po zwiedzaniu usłyszysz burczenie w brzuchu, skorzystaj z zasobów bazy gastronomicznej Teroru. My wybraliśmy najbardziej lokalny ze wszystkich lokalnych barów.

Gosposia może i wyglądała jak żona karczmarza z XVII wieku, ale za to jedzenie smakowało wyśmienicie. Nie wiemy, co jedliśmy, bo komunikowaliśmy się językiem migowym (obsługa nie znała angielskiego). Ryzyko jednak wyszło na dobre. Nasz kubeczki smakowe zażyły lokalnego folkloru.

Las Palmas

Największe miasto na wsypie, a także największy hiszpański port. Tak w skrócie przedstawia się Las Palmas de Gran Canaria. Skuszeni atrakcyjną ceną noclegów zatrzymaliśmy się w nadmorskiej metropolii na 3 ostatnie noce.

Parkingi w Las Palmas są płatne. Przynajmniej te w centrum. Nie zmienia to faktu, że w ciągu dnia nie sposób znaleźć na nich wolnego miejsca. Płatności dokonuje się za pomocą parkomatów. Koszt godziny postoju różni się w zależności od miejsca. Od 20:00 do 8:00 opłaty nie obowiązują. Oczywiście możesz zostawić auto na parkingu strzeżonym. Koszt każdej minuty pobytu auta na takim obiekcie to 0,012 euro.

Na Gran Canarii trudno poczuć się wolnym bez wypożyczonego auta. W Las Palmas staje się ono jednak nieco kłopotliwym towarzyszem.

Centrum zabytkowej części Las Palmas stanowi obszerny plac, nad którym majestatycznie góruje katedra Św. Anny – wizytówka miasta i miejsce chętnie odwiedzane przez turystów.
Przed fasadą świątyni dumnie warują wykonane z brązu dogi kanaryjskie. Właśnie ta rasa psów stanowi symbol wyspy, gdyż została wyhodowana przez Kanaryjczyków do stróżowania i pilnowania.

Wakacje na Gran Canarii
Katedra Św. Anny

Legenda głosi, że właśnie w Las Palmas zatrzymał się Krzysztof Kolumb, zmierzający na wyprawę do Nowego Świata. Dowodem jego wizyty ma być Casa de Colon – Dom Kolumba.
Budynek stanowi część dzielnicy Vegueta, będącej esencją historii miasta. Przemierzając wybrukowane uliczki, na każdym kroku stykamy się z przeszłością. Zabytkowe, dobrze utrzymane kamienice sprawiają, że spacer przez dzielnicę jest jak mała podróż do przeszłości.

Z kolei nocny spacer po okolicach portu przenosi nas w przyszłość. Setki reflektorów na każdym statku sprawiają, że z daleka stacjonujące w dokach jednostki wyglądają jak wieżowce Dubaju. Trudno oderwać od nich wzrok.

Caladera de Bandama (krater wulkanu)

Zawsze zastanawiałem się, jak na żywo wygląda erupcja wulkanu. Nie chciałbym być bliskim świadkiem tego zjawiska. Do przyjemnych na pewno ciężko je zaliczyć. Wyprawa na położony niedaleko Las Palmas krater wulkanu uzmysławia moc drzemiącą w naturze.

Karter ma kilometr średnicy i około 200 metrów głębokości. Podobno niegdyś znajdowała się w nim osada. My dostrzegliśmy tylko jeden budynek; być może placówkę badawczą. Zabrakło nam czasu i energii, aby wybrać się na dół.

Wakacje na Gran canarii
Krater wulkanu

Dotarliśmy naszą Corsą na punkt widokowy, którego rozpościera się przepiękny pejzaż. Sam rzut okiem na nieczynny wulkan powoduje ciarki na plecach. Chociaż dziś to miejsce turystyczne, a ściany wulkanicznego leja pokrywa zieleń, w człowieku automatycznie rodzi się nieznany wcześniej respekt do sił natury. Będąc na północy wysypy warto stanąć na krawędzi Caladera de Bandama. Takie okazje często się nie nadarzają.

Wakacje na Gran Canarii – ceny

Ceny na Gran Canarii są europejskie. Stawiamy na tanie podróżowanie, więc zawsze zwracamy uwagę, ile i na co wydajemy. Robiąc zakupy w dyskontach (SPAR, HiperDino Lidl), wynajmując najtańsze auto i sącząc chłodnego Tropicala na plaży nie wydasz dużo. Oczywiście, jeśli lubisz splendor, blichtr, szybkie samochody, markowe ciuchy i masz parę baniek na koncie na Gran Canarii znajdziesz wiele miejsc, w których Twój portfel schudnie. 😉 Poniżej wrzucam ceny przykładowych produktów*. Ceny obowiązywały w maju 2018 roku.

  • kebab na muzułmańskiej dzielnicy – 6 euro
  • butelka najtańszego wina sklepie SPAR – 1, 45 euro
  • bochenek białego chleba 63 gramy – 0,95 euro
  • butelka wody mineralnej – 0,39 euro
  • litr paliwa PB95 – 1,049 euro
  • tosty – 0,95 euro
*Ceny obowiązywały w maju 2018 roku

Wakacje na Gran Canarii – czy warto?

Starożytni Grecy określali Wyspy Kanaryjskie jako „Wyspy Szczęśliwe”. W mitologii greckiej owe określenie odnosi się do części Hadesu, do której cnotliwi zmarli przybywali rozpocząć wygodny żywot w zaświatach. Dlaczego nawiązuję do mitologii? Otóż Gran Canaria to pod wieloma względami szczęśliwa wyspa. Czysta, kulturalna i ładna.

Wakacje na Gran canarii
Papugi na plantacji Bodega Berrazales

Urlop na Kanarach uważam za najlepszą odskocznię od codziennych trosk. Z racji świetnej infrastruktury i ogólnego porządku ten „mały kontynent” urzekł nas bardziej niż antyczna Kreta. Jeśli nie masz planów na urlopową destynację, weź Gran Canarię pod uwagę. Naprawdę warto.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *